Siedziałam w pokoju, gdy rozbrzmiał, się dźwięk telefonu podniosłam białe urządzenie i zobaczyłam na wyświetlaczu "Dorota"Odebrałam.
- Hej co tam u ciebie -zapytałam przyjaciółkę-Poszłabyś ze mną na zakupy, bo kolega Krzyśka zaprosił na chrzest swojej córki, a ja nie mam się, w co ubrać-oczywiście to był pretekst,na wyciągniecie Emilki z domu, bo Krzysiek szykował dla niej jakąś niespodziankę. Był przy tym bardzo tajemniczy.
- Jasne że , pojadę z tobą na zakupy - powiedziałam do Emilii
- To do zobaczenia - Pa
Odłożyłam telefon na blat szklanego stołu i poszła do Krzyska
- Krzysiek
Zosia zadzwoniła chciała iść ze mną na zakupy - powiedziałam do Krzyśka
- Jasne udanych zakupów - podeszłam i pocałowałam go i udałam się do wyjścia.
Wyłączyłem dotychczas oglądany telewizor i poszedłem do sklepu po róże..
W tym samym czasie przyjaciółki chodziły bo kolejnych sklepach szukając odpowiedniej sukienki
Wróciłem do mieszkania szukanie róż zajęło mi dość sporo czasu .
Od wejścia były rozsypane płatki róż białe na przemian z czerwonymi a w całym mieszkaniu były porozstawiane świeczki .
Droga z róż biegła przez cały korytarz aż do sypialni tam cała podłoga była w biało-czerwonych płatkach tak samo jak łóżko .Napisałem krótką wiadomość Zosi że , gotowe
Niedlugo potem wyszedłem przed klatkę czekając za Emilka
- Hej a co aż tak się stęskniłeś ? -Za tobą zawsze
Weszliśmy na górę.Mam dla ciebie prezent .
Otworzył drzwi a ja zaniemówiłam spojrzałam na niego .
Jego twarz była cudowna w blasku tych świec robiła piorunujące wrażenie , idealne rysy twarzy , piękne błękitne oczy w których można zatopić się jak w głębi oceanu , no i te usta...takie perfekcyjne w każdym calu , zmysłowe i figlarne.Nie odrywaliśmy od siebie oczu.Był tak blisko mnie że, czułam jego oddech , jeszcze mnie nie dotknął a ja czułam jak mi się robi gorąco.Chwilę póżniej moje usta były na jej ustach malinowych chwyciłem zębami jej dolna wargę , a następnie złagodził ukąszenie językiem i namiętnym pocałunkiem.Moje ciało prosiło o jego dotyk który rozpalał moją skórę go granic możliwości. Pożądałam go nieustannie . Kiedy nagle przerwał pocałunek i się do mnie uśmiechnął zabrakło mi tchu.
- Podoba się niespodzianka ?-Bardzo ale musisz pytać o to w takim momencie - Wiesz pragnę -chwycił moją twarz w obie dłonie i potarł kciukiem o dolną wargę .Oddychałam z trudem ,jego palący wzrok , podobnie jak prowokacyjny nieziemski głos - Tylko ciebie . Czułam w jego dotyku głębokie pragnienie i potrzebę bliskości Nasze kroki powoli kierowały się w stronę sypialni . Nagle zdarł moją koszulkę i obnażył piersi dla swoich głodnych łakomych ust .Moje ciało pragnęło go z każdym najmniejszym dotykiem , potrzebowałam go.Pocałował mnie w usta, a ja wygięłam biodra, kiedy jego palce wbijały się we mnie masując delikatnie .Potem zanurzył twarz w mojej szyi . Wzięłam szybko jeden głęboki oddech łapiąc powietrze które podczas jego spokojnej wędrówki po moim ciele starałam się opanować .Przekrzywił mi głowę pod odpowiednim kątem i zawładnął mną po raz kolejny smakując mnie po raz kolejny . Jego pożądanie które. czułam i głód eksplodowało w moich zmysłach i jęknęłam. Byliśmy już całkiem nadzy a ja czułam jego dotyk skóry który rozpalał mnie na nowo .
-Dotykaj mnie - to był rozkaz wypowiedziany proszącym tonem - Dotykam..Sięgnął za siebie i chwycił mój nadgarstek i przyciągnął do siebie .Jego policzki płonęły . Wpatrywał się we mnie swoimi niebieskim oczami , rozchylając idealnie wykrojone usta.Nigdy , nie próbował ukryć , jak bardzo na niego działam , jak bardzo na wzajem działamy na siebie świadomość istniejącego napięcia między nami była co najmniej podniecająca . On był mój bóg seksu nie mogłam w to uwierzyć że ktoś tak diabelsko przystojny .Jego dłonie były wszędzie . A ja językiem całowałam go próbując nasycić powstały głód .
- Kochaj się ze mną - Kocham - wyszeptał . uniósł się i wsunął we mnie swoją męskość , ruchy stawały się coraz szybsze rytmiczne wbijając się coraz mocniej i jęcząc z rozkoszy , kiedy go ściskam a na plecach pozostają krwisto czerwone ślady od moich paznokci.Ujrzałam jak napinają się mięśnie jego ciała byliśmy jednością rozchyliłam usta desperacko walcząc o oddech w punkcie najwyższym gdzie byliśmy tylko my.