niedziela, 7 sierpnia 2016

Konkurs !

Uwaga chciała bym zrobić konkurs na opowiadanie o Emilce i Krzyśku .
Temat dowolny .
Może być np. zaczynający od kolacji (od naleśników)
Serdeczne wszystkich zapraszam do wzięcia udziału chęć napisania opowiadania piszcie w komentarzach
Termin do 15.08.2016

Adres e-mail- kathyakamila@gmail.com

Pozdrawiam Shadow of sky

sobota, 6 sierpnia 2016

Rozdział 2

Chwilę przed oczami miałam ciemność, ale po chwili otworzyłam oczy, czułam szumy w głowie i lekki ból. Nie chciałam nigdzie jechać nie widziałam potrzeby. Wstałam spojrzałam tylko na pijanego ojca. Nie chciałam mieć z nim nic do czynienia.
Wyszłam z kuchni i poszłam do swojego pokoju.
Po chwili usłyszałam, skrzypnięcie drzwi a w pokoju pojawiła się moja mama.
- Daguś  a ty nie powinnaś jechać do szpitala — powiedziała z troską do córki, która była odwrócona do okna. — Nie, mamo nic mi nie jest, będzie dobrze — podeszła i przytuliła się do mamy.
Jeszcze chwilę porozmawialiśmy, a potem zostałam sama. Myślałam, co mam zrobić wiedziałam, że, ze szkoły policyjnej na pewno nie zrezygnuje. Mogłabym się też wyprowadzić, ale wtedy mama by została sama. Dlaczego ja nie mogę mieć prostego życia, tylko zawsze pod górkę ?

Po skończeniu szkoły  Dostałam pracę w wydziale  kryminalnym w Wrocławiu   . Ojciec mimo upływu lat nie mógł się pogodzić że poszłam do policji miał inne plany na moje życie. LADA dzień miałam się przeprowadzić , w końcu odciąć się od ojca który wiecznie był niezadowolony ze mnie i kolejne awantury .Tylko było mi mamy szkoda że , ona sama z nim zostanie Wstałam z małej pufy, która znajduję się przy oknie i podeszłam do kremowej dużej szafy i wzięłam z niej walizkę, gdzie zaczęłam pakować wszystkie swoje rzeczy. Po spakowaniu niemałej ilości rzeczy usiadłam sobie, w moim ulubionym miejscu przy oknie lubiłam rozmyślać, patrząc się, co znajduję się za oknem. Skuliłam się, na fotelu tak a bym mogła położyć głowę na kolanach. Zamknęłam na chwilę oczy i czułam pulsujący ból głowy, który nie ustawał mimo upływu czasu. Usłyszałam skrzypnięcie drzwi, podniosłam głowę i w drzwiach zobaczyłam mamę, która niosła kubek gorącą parującą cieczą — Przyniosłam ci twoja ulubioną herbatę z sokiem malinowym -postawiła na blacie jasnobrązowego biurka, które stało nie daleko od mojej ulubionej pufy.
- Dzięki mamuś -powiedziałam uśmiechając się do niej w dzieciństwie tylko ona starała się. Zawsze miała dla mnie czas — Wszystko dobrze może jednak powinnaś iść do tego lekarza ? - zawsze się o mnie, troszczyła, wiedziała co mnie, kiedy boli. Kiedy mam zły humor i zawsze dawała mi jak to nazywała „magiczny napój poprawy humoru „czyli gorącą czekoladę albo coś innego.
- Nie mamo wszystko dobrze nie martw się — wstałam z fotela, podchodząc do niej i przytulając ją, bo widziałam, że na jej twarzy malują się oznaki nie pokoju."Wszystko będzie dobrze powiedziałam .Kolejny dzień .Przez nieszczelne żaluzje okienne przepuszczały wiązki światła .Zasłoniłam oczy poduszką żeby zachować dalszy sen ale niestety na próżno .Dziś się wyprowadzam .Wstałam z łóżka przetarłam oczy ubrałam się .Spakowałam swoje rzeczy i już byłam gotowa do wyjścia. Ciszę jaką panowała w pustym domu przerwał dźwięk ciągniętej przeze mnie po schodach walizki. Niespodziewanie na dole schodów stanął ojciec. Nie wiem skąd się tam wziął. Wolałam uniknąć spotkania z nim, bo wiedziałam jak to się może skończyć. Dlatego też przyszłam tu pod nieobecność rodziców. Miałam tylko zabrać swoje rzeczy i tyle.
- No proszę, córeczka z domu ucieka - zaczął.
- Daruj sobie te zaczepki - starałam się nie zwracać na niego uwagi i ruszyłam dalej przed siebie.
- Oczywiście... Całe życie na ciebie pracuję, a ty nawet żadnego szacunku nie masz do ojca! - Zeszłam już na dół i chciałam go wyminąć, ale on zastawił mi drogę. - W dupie masz rodzinę, bo dla ciebie kariera jest ważniejsza - kontynuował. - Zresztą... Co to za kariera?! Praca w policji?
- Przepuść mnie! - ruszyłam w kierunku drzwi, jednak złapał mnie za nadgarstek.
- Za grosz wdzięczności nie masz! Nie tak cię wychowałem...
- Nie mam najmniejszej ochoty się z tobą kłócić - wyszarpałam się z jego uścisku i zabierając ze sobą walizkę, opuściłam dom, trzaskając drzwiami.
Zeszłam szybko po schodach .Doszłam do samochodu otworzyłam drzwi , wrzuciłam walizkę do samochodu i resztę rzeczy .I odjechałam zaczynając nowy rozdział w życiu.